W kominie też hula i czasem mam wrażenie, że duchy nawiedzają mój dom. Dobrze, że bojaźliwa nie jestem. Zresztą, sama w razie co mogę postraszyć. Twarda sztuka jestem i nawet duchy wiedzą, że lepiej ze mną nie zaczynać. Dziś miałam dzień leniuchowania. No nie dosłownie. Trochę wrzuciłam na luz z robótkami. Wzięło mnie na pieczenie pierniczków, bo to już czas. Wiele z nich zawiśnie tradycyjnie na choince. Z biegiem czasu jest ich coraz mniej, bo jakieś Gremliny pałaszują je nocą, gdy nikt nie widzi. Póki co częstujcie się.
Nie o piernikach jednak miało być.
Dzisiaj chcę Wam jednak pokazać nowy makramowy tworek. Zrobiłam go kilka dni temu. Strasznie podobał mi się wzór bransoletki.
Efka podpowiedziała mi by do bransoletek robic naszyjniki. Póki co naszyjnika nie robiłam, ale zrobiłam kolczyki.
oraz wisiorek
Całość prezentuje się tak.
Biały to jednak piękny kolor. Jak myślicie?
Ciekawa jestem jaki kolorek zafunduje nam Danutka na grudzień. Przyznam się, że mam pewne obawy. Czasu mało zostaje
z wiadomych względów, a jak wymyśli jakiś dziwaczny kolor? Strach się bać, no ale przecież twardziel jestem. Czekam więc
z niecierpliwością. Was pozdrawiam cieplutko.
Niechaj już wiatry Was nie męczą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkim zaglądającym i zostawiajacym komentarze, serdecznie dziękuję za odwiedziny i odrobinę uwagi.