To już ostatnia szansa by zajrzeć spokojnie na blogi Wasze i podziwiać prace nietuzinkowe i wspaniałe. Gorączka świąteczna powoli zagląda i do mnie, choć jak wszędzie święta te będą nieco inne niż w poprzednich latach. Nie znaczy to oczywiście, że spędzimy je samotnie, ale sama atmosfera jest już daleka od tradycyjnej atmosfery świątecznej. W tym roku nie wysłałam tyle kartek co zwykle, jednak do najbliższych z rodziny i przyjaciół postanowiłam wysłać, by tradycji stało się zadość. Ku swojemu zaskoczeniu stwierdziłam, że tych kartek mam trochę za mało. Mimo iż cały rok robiłam kartki na zabawę do Aniu, to okazało się, że przecież kartek świątecznych nie robiłam. Szybko więc wyciągnęłam papierki i powstały jeszcze brakujące karteczki. Proste do bólu.
Pasja to potężna moc, która pozwoli przezwyciężyć wszystkie trudności. Jeśli kochasz to co robisz, znajdziesz sens swojego życia i nieważne co nim będzie, ważne, abyś robił to, co kochasz.
21 grudnia 2020
Skrzat na szczęście i ostatnie kartki w tym roku.
29 listopada 2020
Astry i zaległości.
Zima zbliża się nieuchronnie i w niektórych rejonach już trochę poprószyło śniegiem. Na Pomorzu wciąż jednak jesień. Czasem słoneczko zaświeci, ale z reguły jest szaro, buro i ponuro. Mrozu nie widać, a kwiaty w ogrodzie i na balkonie wciąż kwitną, choć już bardzo nieśmiało. Zostaje mi trochę więcej czasu na inne prace niż tylko te zwyczajowe, domowe. Zabrałam się za swojego Ufoka. Rozpoczęłam ten dywanik jakiś rok temu i tak sobie przeleżał, czekając kiedy dopadną mnie chęci na dzierganie. Dywanik ma jakieś 130 cm średnicy i jest to moja pierwsza tego typu praca. Nie obyło się bez błędów, ale i tak jestem zadowolona.
14 listopada 2020
Mały Książę.
To chyba jedna z tych książek, która znalazła miejsce szczególne w moim życiu. Po raz pierwszy czytałam ją jako mała jeszcze dziewczynka, mając lat chyba sześć, może siedem. Od tamtego czasu przeczytałam ją niezliczoną ilość razy i myślę, że wiele z Was również często do niej wracało. W ogólniaku czytaliśmy ją fragmentami w ojczystym języku pisarza. Brzmiało przecudnie.
Właśnie z tej niesamowitej baśni pochodzi cytat, który haftujemy w zabawie, którą prowadzi Ola wraz z Anią.
29 października 2020
Jesienny post.
Jak się trzymacie? Mam nadzieję, że całkiem dobrze, choć sytuacja w kraju nie napawa optymizmem. Wierzę jednak, że będzie dobrze. Musi. Jestem urodzoną optymistką. W każdej sytuacji trzeba odnaleźć coś pozytywnego i choć wydaje się to dzisiaj niemożliwe to jednak coś jest. Dostrzegliśmy w końcu jak ważne są dla nas zwyczajne kontakty międzyludzkie. Możliwość spotkań w realu, w większym czy mniejszym gronie, tak zwyczajne do niedawna, dziś pozostają w sferze niespełnionych planów. Jak nam dziś tego brakuje! By zagłuszyć trochę myśli mamy swoje rękodzieło i całe szczęście bo nie sposób nic nie robić. Mamy też przynajmniej niektóre z nas swoje ogrody, które już niestety czas przygotować do zimowego snu. Mój ogród jakby się opierał czasowi, wciąż cieszy kolorami, stłumionymi jesienią, spokojnymi, cichymi.
Róże wciąż kwitną, choć nie tak spektakularnie jak latem, to ich widok jest zachwycający.
.
Liściaste rośliny już schną.
Funkie i Rodgersja tracą swój urok.
17 października 2020
Wesele, chrzciny i jubileusz.
Tak się złożyło, że zamiast robić karteczkę z wrzosami na Anulkową zabawę, lekko przymuszona zostałam do zrobienia innych karteczek. Tak to czasem bywa, że plany nasze muszą ulec zmianie i choć nie zawsze nam to na rękę, to koniec końców okazuje się, że ta zmiana przyniosła całkiem fajne efekty. Moje kartkowanie zaczęłam od powtórki. Poproszona zostałam o kartkę, którą już widzieliście. Ta różni się niewielkimi detalami jednakże samo ćwiczenie "ubierania" sukienki wyszło mi na dobre.