23 marca 2020

Żółty, żółto, żółciutko....

Chyba wszyscy tak mają. Czas zatrzymał się w miejscu i mimo strasznych informacji ze świata, mimo przygnębiających myśli, my w swojej blogosferze trzymamy się jakoś i wiem, że nikt z nas nie popadnie w paranoję i zajmie myśli tym, na co teraz ma najwięcej czasu, rękodziełem. Może to nie na miejscu, ale dzięki temu co dzieje się na świecie wielu z nas w końcu dostrzeże to, czego wcześniej nie dostrzegał, a raczej zupełnie zapomniał. To, co mamy na co dzień, z czego korzystamy każdego dnia, a co dziś zostało nam, mam nadzieję chwilowo, odebrane.  Odebrane? A może też dane, bo przecież dziś mamy szansę spędzić czas z dziećmi, z rodziną, z najbliższymi, możemy pograć w planszówki, obejrzeć zaległe filmy, czy programy, poczytać książkę w spokoju, upiec dobre ciacho, naprawić kran, który czekał już dość długo.... i wiele innych rzeczy możemy dziś zrobić.  Zastanówmy się...... może to znak, może tak miało być, byśmy na chwilę stanęli, byśmy dostrzegli ludzi wokół, upływający i zmarnowany czas. Kto wie jaki był plan.  
Od soboty również siedzę w domu.  Plany mam olbrzymie na ten czas, ale wiem, że i tak będzie go za mało. Póki co zrobiłam dwie karteczki na zabawę do naszej Anulki. W tym miesiącu króluje żółty, narcyze i kurczaki. 


Kartki są i to dwie, choć postanowiłam i to nie tylko ja, że w tym roku kartek nie wysyłamy, by ograniczyć pracę listonoszom, którzy te kartki musieliby dostarczyć, a i wizyta na poczcie nie jest konieczna. Karteczki zostaną włożone do pudła i poczekają na przyszły rok. 

Jest kurczak, żonkil i zółty? 



Druga karteczka i trochę quillingu.  Przyznam, że przedobrzyłam znowu. Miało być zupełnie inaczej, ale jak już przykleiłam to tak musi zostać. 






Mam nadzieję że Ania zaliczy obie karteczki bez zastrzeżeń. Wam życzę cierpliwości i wytrwałości na każdy dzień.
 Proszę Was :
 ZOSTAŃCIE W DOMU. 


14 marca 2020

Jajcarski post

Nareszcie mogę spokojnie zasiąść do komputera i skupić się na napisaniu posta. Wbrew panującej obecnie sytuacji, trudnej i smutnej dla wszystkich, staram się zachować spokój i zdrowy rozsądek. Nie popadam w histerię, ani w panikę, jednak nie kuszę też losu i uważam na to co i gdzie robię.   Tytuł mojego posta jest dość specyficzny. Nie dlatego, że żarty mi w głowie. Post będzie o jajach 
i nie tylko.  Pod koniec marca miał odbyć się u nas Jarmark Wielkanocny 
i w związku z nim poczyniłam sobie małe przygotowania. Powstało sporo jajeczek. Część z nich miała zostać wykorzystana do stroików. Całe szczęście,
 że za stroiki się jeszcze nie zabrałam. Zostałabym z "ręką w nocniku". Popatrzcie sobie na jaja, bo są różniste.

W zajączki 10 cm.


Jajeczka w  jajeczka 10 cm.


 Sznurkowe w kwiatki 6 cm.



Nakrapiane 6 cm.



W piórka 10 cm.



Akrylowe duże




i małe



i cała kopa



Jak widzicie jajek ci u  mnie dostatek. 
By tak zupełnie jajcarsko było muszę wam powiedzieć, że nasza Anulka również jaja sobie zrobiła. 
W ostatniej karteczkowej zabawie miałam szczęście i los wybrał mnie. Za spełnienie wszystkich trzech wytycznych . Była nagroda. Ania pisała, że skromna. Faktycznie "skromniutka" ci ona była. Zobaczcie jak wygląda "skromna" paczuszka od Ani. 


Czego tam nie ma. Piękne bazy do kartek , śliczne papiery, mnóstwo cudowności wykrojnikowych,  kosteczki dystansowe, taśmy, perełki, kwiatuszki, pręciki, kolorowe nalepki, a jakie napisy?? Ból głowy. Ania po prostu jaja sobie zrobiła. 
Aniu bardzo Ci dziękuję za wielkie serce i tak cudowna nagrodę. Cóż będę musiała do tych kartek bardziej się przyłożyć.
To chyba wszystko na dziś. Trzymajcie się wszyscy zdrowo, nie ulegajcie panice, dbajcie o siebie i swoich bliskich.  Bądźcie rozumni i rozważni. Zostańcie w domach i oddajcie się swoim pasjom. Pozdrawiam serdecznie.