27 października 2017

Powrót do przeszłości

Witam wszystkich serdecznie. 

Zamiast spokojnie pisać tego posta siedzę i zerkam w TV. Niby nie lubię oglądać telewizji, chyba, że jest coś, co mnie nad wyraz zainteresuje. Tak tez jest teraz. Właśnie oglądam film, który bardzo lubię, zresztą jak wszystkie filmy podobnej treści. Nie śmiejcie się. To film na podstawie powieści Jacka Londona pt. "Biały Kieł". Cóż mogłabym takie filmy oglądać setki razy. Spokój,  piękna historia, cudne krajobrazy, cudowna muzyka. Dlaczego tak mało jest dziś takich filmów? 
Wiecie, że telewizja to złodziej czasu, szczególnie dla rękodzielniczek. Chyba żadna z nas nie siedzi bezczynnie przed TV. Do tej pory, oglądając TV, skręcałam rureczki z gazet lub kółeczka z paseczków do quillingu. Jednak ostatnio jakoś tak nabrałam ochoty na powrót do przeszłości. Boże, jak długo nie miałam drutów w rękach. Przez lata dziergałam namiętnie wszystko i dla wszystkich. Potem jednak nastąpiła dość długa przerwa. Wypaliłam się. Teraz czas powrócić do dawnych czasów. na początek spróbowałam wydziergać coś niewielkiego, by przekonać się czy jeszcze potrafię "machać" drutami. Powstał sweterek dla małego Leonka, który zgłaszam do zabawy Danusiowej .


Ponieważ Danusia dała nam wolny wybór, to 
wybrałam sobie miesiąc sierpień, w którym królował kolor uskrzydlony.



                         Moja uskrzydloną inspiracją był ten oto motyl.


Sweterek jest robiony z resztek włóczek, których zostało mi parę, by nie powiedzieć paręnaście kilogramów. Nie są takie piękne jakie dzisiaj można kupić, ale przecież  nie wyrzucę takiego skarbu. 





Przyznam, że nawet mi się spodobało to dzierganie i już kombinuję co by tu........
Ponieważ trafi on na prezent dla maluszka zgłaszam go również na zabawę u Reni pt. Hand mad świętuje.


Dziękuję wszystkim za to, że do mnie zaglądacie i zostawiacie ciepłe słówko. Pozdrawiam serdecznie i cieplutko, życząc więcej słońca.




16 października 2017

Kuchenny recykling

Witajcie kochani.

  Muszę powiedzieć, że dziś w końcu jestem zadowolona
 z minionego dnia. Gnaciki czuję wszystkie dokładnie, a to oznacza, że pracowałam w ogrodzie. Była dziś piękna, iście letnia pogoda. Można było w końcu mówić o babim lecie. 
Taki październik to rozumiem. W ogrodzie chciałam zrobić sporo, bo przecież nie wiadomo jak długo taka ładna pogoda raczy nas rozpieszczać. Dopiero po powrocie, mogłam porobić fotki mojej pracy, którą przygotowałam na kolejną 26 już lekcję decoupage. Zdjęcia nie są najlepszej jakości, wiadomo, bez słoneczka kiepsko, a specjalnej lampy brak. Myślę sobie jednak, że nie o jakość zdjęć chodzi, tylko o samą pracę. Temat bardzo mi podpasował. Lubię odświeżać stare przedmioty. Byłam pewna, że będzie łatwo 
i przyjemnie. No i nie było. Zbyt wiele pomysłów na tę jedną rzecz sprawiło, że w końcu sama nie wiedziałam czego chcę.
W moje łapki dostał się stary młynek do kawy. 


Po przejściach mój młynek wygląda tak.






Banerek do lekcji



W sumie jestem zadowolona, choć początkowo czegoś mi brakowało. 
Jak myślicie? Może stanąć na półce?

W ogrodzie za to jesiennie, choć wciąż urokliwie.


Piórkówka z mnóstwem kwiatów,


Ognik obsypany koralami,


Irga nie chce być gorsza,


Powojnik pozostawił po kwiatach nasienniki, niczym małe peruczki.


Tylko róże jakby zapomniały, że to już jesień.










Na dziś to wszystko. Życzę wam kochani jeszcze pięknych dni, pełnych słońca i ciepełka. 
Dziękuję wszystkim, którzy do mnie zaglądają i zostawiają jakieś dobre słówko. 





06 października 2017

Moja pierwsza kartka przestrzenna.

Witam wszystkich serdecznie.

Dzisiaj króciutko, bo i rozpisywać się nie ma o czym. Potrzebowałam kartki na roczek dla małego Filipa. Nigdy jeszcze nie robiłam karteczki z tej okazji i właściwie nie miałam na nią pomysłu. Nie mam pojęcia dlaczego, ale wydaje mi się, że świat dzieci to Smerfy. Dla mnie ta bajka pozostanie jedną z najfajniejszych bajek dla dzieci. Może dlatego na mojej kartce pojawia się smerf . Sama karteczka to taki mały składaczek, który również robię pierwszy raz w życiu. Musiałam spróbować, po prostu musiałam. Przyznam , że wcale nie było to takie trudne, bo gospodyni zabawy,Ewinka  z bloga   http://ewinkawkrainiepapieru.blogspot.com/  wspaniale i bardzo jasno, przedstawiła nam krok po kroku kolejne etapy tworzenia kartki.  
Dziękuję Ci za to Ewinko. 
Teraz już karteczka i banerek do zabawy. 






.

Ot i cały mój smerf.  

Jeszcze tylko banerek do zabawy.


Nawet spodobała mi się ta kartka i pewnie powstaną kolejne ze smerfem i może Calineczką ?
Pozdrawiam Was bardzo cieplutko i życzę spokojnego i ciepłego weekendu. 




01 października 2017

Karteczkowy październik

Witajcie kochani.

Pażdziernik czas zacząć. Przyznam, że bardzo lubię ten miesiąc. Sama nie wiem dlaczego. Może za pogodę, która w tym miesiącu potrafi nas miło zaskoczyć, a może dlatego, że wokoło robi się bajecznie pięknie i kolorowo, a kolory są cudne, złote, rude
 i ogniste. 
Jak większość z Was wie w tym miesiącu mam zaszczyt być gościnną projektantką w karteczkowej zabawie naszej nieocenionej Ani. Zabawa wciągnęła wiele dziewczyn i powstaje wiele pięknych kartek. Tym bardziej miałam problem z wyborem tematów dla Was. Myślę jednak, że nie utrudniłam Wam zbytnio zadania. Starałam się by było łatwo i przyjemnie.


   Moja karteczki z bliska wyglądają tak. Dla faceta, a raczej dla facetów, bo jakoś dwie były mi niezbędne. Zrobiłam je prawie identyczne. 







Obaj dostali po kilka groszy na rozmnożenie. Tylko grosz, groszowi nierówny.

Druga wielkanocna to kurczak z jajem. Kurczaków w jaju jest nawet sporo, ale dla jasności obok malutki kurczaczek z rozbitym, ale jajem.




Kolejna karteczka na Boże Narodzenie. 
Aniu wybacz, ale daleko mi do Twojej perfekcji, jednak jest bałwanek.



Ostatnia karteczka w moim wykonaniu to kartka na chrzciny. Miała zawierać koroneczkę.
Mam nadzieję, że mały Leo nie będzie miał mi za złe, iż publikuje jego wizerunek.



Na koniec kolaż wszystkich kartek. 



To na dziś wszystko. Już znikam. Mam nadzieję, że w tym miesiącu będę pojawiać się bardziej systematycznie i będę mogła regularnie Was odwiedzać. 
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie i dziękuję,
 że wciąż do mnie zaglądacie.