Witajcie kochani.
Wpadam tylko na chwileczkę, by pokazać wam moje lazurki. Życie w zasadzie toczy się swoim rytmem i na szczęście nic złego się nie dzieje. Po pracy znikam w swoim ogrodzie gdzie pracy jest sporo. Wracam późnym wieczorem, a i tu trzeba nadrabiać to, czego nie zrobiło się wczoraj. Ogólnie jest fajnie bo nie lubię nudy i wolę zdecydowanie nadmiar zajęć niż ich brak. Człowiek jak ma wiele do zrobienia to potrafi się jakoś zmobilizować, zorganizować i daje radę. Na szczęście w ogrodzie też można wykonać pewne prace związane z zabawami blogowymi. Tak było tym razem, kiedy krzątając się po zakamarkach ogródka dojrzałam ją. Stała taka nijaka, bez wyrazu i aż się prosiła, by wziąć ją w swoje łapki. Jak tu nie skorzystać z okazji, skoro w domu nijak na prace rękodzielnicze czasu nie znajduję. Tak więc moja interpretacja lazurków do zabawy u Danusi prezentuje się tak.
Stara konewka już mocno podniszczona posłużyła jako element dekoracyjny.
Pomalowana i popaćkana suchym pędzlem.
Dosatała też bukiet kwiatów. Szablon dostałam od Agnieszki. Agnieszko jak widać przydał się.
Mam nadzieję, że te drobne petunie pięknie będą zwisały, gdy tylko troszkę podrosną.
W ogrodzie zrobiło się pięknie i kolorowo. Aż miło popatrzeć jak natura potrafi obdarzyć nas swoimi darami.
Popatrzcie czyż nie jest ładnie?
Uwielbiam te wszędobylskie Naparstnice.
Nad maleńkim oczkiem koniecznie muszą być Niecierpki.
Paprocie i Funkie również.
Bodziszki i szałwia z różami to fantastyczne zestawienie. Strasznie lubię takie trio.
Panna róża pnąca Flamenco zaczyna swój taniec.
Gartenspass również pokazała pierwsze kwiaty.
Moin moin również zaczyna czarować.
Kawałek ogrodu w kolorze blue. Jeszcze Perovskia nie zakwitła.
A ja z utęsknieniem czekam na ferie barw, gdy zaczną tak na prawdę kwitnąc róże na mojej różance.
W tym roku wyjątkowo dorodne krzewy wydały mnóstwo paków. Już za chwileczkę już za momencik....
Trzymajcie się zdrowo i cieplutko.
Super patent z konewką, właśnie takiej inspiracji poszukiwałem.
OdpowiedzUsuń