Minęło sporo czasu od kiedy byłam tu ostatni raz. Kilka miesięcy zajęło mi uporządkowanie spraw i złapanie oddechu. Dziś wracam do Was z wielką przyjemnością. Trochę się pozmieniało w moim życiu. Od listopada jestem na emeryturze. Hura. Muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona i szczęśliwa. Teraz mam więcej czasu, choć nie za dużo. Najważniejsze, że żyję sobie spokojnie, powoli i robię to na co mam ochotę.
Od nowego roku postanowiłam sobie kilka rzeczy. Po pierwsze dokończyć prace,które niegdyś rozpoczęłam, a które wylądowały gdzieś głęboko w szafie. Teraz przyszła pora na ich skończenie. Powoli pokażę Wam co udało mi się zrobić.
Najpierw na warsztat poszedł kocyk. który rozpoczęłam w zabawie Reni Walczak. Chęci były ogromne, lecz czas ograniczony i tym sposobem kocyk wylądował głęboko w szafie. Reniu melduję, że jednak skończyłam.