Witajcie kochani.
Przez ostatnie dni nic nadzwyczajnego nie robiłam. Postanowiłam w końcu nadrobić trochę zaległości w domowych pracach i zająć się autem, póki pogoda była sprzyjająca i nie padało. Zaliczyłam więc myjnię, potem odkurzanie, sprzątanie środka i wizyta w serwisie na przeglądzie. Wszystko w porządeczku, no prawie. Do wymiany sprężyny amortyzatorów z przodu. Wrrrrr znowu pójdzie "po kieszeni". Lubię jednak mieć sprawne i niezawodne autko więc nie narzekam. Pan w ASO sprawdził w aucie wszystkie płyny, olej
i światełka więc byłam haapy.
Uwielbiam prowadzić auto. Jestem z tych co to kochają samochód, gadają do niego i poklepują przed podróżą, jak najbardziej rasową klacz. W końcu to też konie, a że mechaniczne? Takie czasy.
No dobrze, ale nie będę pisać o aucie.
Pokażę Wam dzisiaj karteczkę, którą zrobiłam niedawno z okazji chrzcin.
Do karteczki zrobiłam również pudełeczko według TEGO kursiku Gosi. Prosto i jasno.
Quilling jednak to jest to co lubię i co bardzo mi pasuje.
Muszę popracować nad techniką i wzorami płatków. Wiem, że doświadczenie czyni mistrza więc z czasem mam nadzieję, będzie dobrze.
Dzisiaj się już z Wami żegnam i pozdrawiam Was bardzo cieplutko.
Widziałam u niektórych, że wiosnę już gościcie. U nas niestety wciąż buro i ponuro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkim zaglądającym i zostawiajacym komentarze, serdecznie dziękuję za odwiedziny i odrobinę uwagi.