Zbliża się najbardziej gorączkowy okres w roku. Chyba wszyscy tak mamy. Przyznam, że osobiście nie lubię tego całego zamieszania, pośpiechu, nieprzespanych nocy, bo ciasteczka jeszcze trzeba i pierniczki. Postanowiłam więc, że w tym roku będzie spokojnie i już sobie zrobiłam plany, co gdzie kiedy. Ponieważ jestem raczej zorganizowana, to powinno się udać.
Póki co jednak wciąż bawimy się na blogach. Tym razem odrobiłam lekcję z decoupage. Nie było to wielkie zadanie,
a jednak długo biłam się z myślami, jak to na ringu bywa, co tu zrobić z tymi listkami. Nie miałam specjalnego pomysłu więc trafiło na herbaciarkę w kształcie domku dla ptaszków. Cóż jest jak jest i nic nie poprawię, choć nie do końca jestem zadowolona. Trochę przedobrzyłam. Zresztą sami zobaczcie i oceńcie.
Najpierw jednak banerek do zabawy, a może i dwa, bowiem chyba z czystym sumieniem, mogę równocześnie zaliczyć dwie zabawy Reni.
Pomalowana oczywiście białą farbą akrylową. Gdzieś znalazłam serwetkę w deski, niestety tylko zielone, ptaszki wycięłam z innej serwetki i liście jeszcze z innej. Tak to poskładałam ten domek, który służy za herbaciarkę.
Na dach również opadły liście.
Super się te herbatki wyciąga. Wystarczy domek powiesić
w ogrodowej kuchni.
A może wcale nie jest tak źle?
Zmykam kochani. Życzę Wam zdrówka na nadchodzące dni, słońca choć odrobiny i szerokiego uśmiechu w każdej chwili.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkim zaglądającym i zostawiajacym komentarze, serdecznie dziękuję za odwiedziny i odrobinę uwagi.