03 września 2016

U schyłku lata.

Witajcie kochani. 
 Grzech siedzieć w domu w taką piękną wrześniową pogodę więc nie działam robótkowo, tylko ogrodowo. Pracy wciąż dużo, a raczej coraz więcej, bo to przecież sezon sadzenia, przesadzania 
i porządkowania naszych ogrodów. Czas powoli przygotować rośliny do spoczynku. 
Mam nadzieję, że zima ponownie okaże się łaskawa 
i pozwoli przetrwać nawet tym bardziej wrażliwym na mróz roślinom. Póki co jednak, mój ogród wciąż jest kolorowy i chociaż widać już oznaki nadchodzącej jesieni, cieszę się ostatnimi, słonecznymi i ciepłymi dniami. Zapraszam więc na krótki spacer. Specjalnie dla Was bukiet kwiatów z ostatnich już Floksów wiechowatych, cudnie pachnących. Trochę mi żal, że to już ostatnie. Ich zapach roznosi się w całym mieszkaniu.


Moje królowe kwiatów rozpoczęły swój drugi festiwal kwitnienia 
i choć nie jest on już tak spektakularny, to niezmiernie cieszy oczy.






Moja ulubiona Dalia w cytrynowym kolorze wciąż zachwyca 
i będzie to robić aż do mrozów.



Tytoń ozdobny rośnie bujnie. Pierwszy rok mam go w ogrodzie 
i opłacało się. Pachnie cudownie.


Cynie to ulubione kwiaty moich rodziców. W tym roku dominuje kolor różowy i wszystkie jego odcienie. Nie wiem co im się stało, ale rosną nieprzeciętnie. Większość dorasta do 80- 100 cm. 


Na skalniaku zakwitła w końcu Goryczka. Cieszę się bardzo, gdyż w zeszłym sezonie zbuntowała się i nie chciała kwitnąć.


Niezastąpione w ogrodzie. Kwiaty późnego lata. 
Rudbekia i Jeżówka.



Oczywiście nie może zabraknąć moich ukochanych wrzosów. 
Są tak piękne i tyle "bzyka" na nich pszczółek, że postanowiłam powiększyć swój wrzosowy zakątek maksymalnie jak tylko będzie to możliwe.







Hortensje już zmieniają swój kolor. Anabelki o olbrzymich kwiatach, nabierają brązowego koloru. 


Limelight wciąż jest bielusieńka.


Pinky Winky zaś czaruje kolorami. 


Przecudnie rozkwitły trawy, które szumią i kołyszą się na wietrze.


Piórkówka pokazała swoje oryginalne kwiatostany 





Powojnik płożący nadal kwitnie i cieszy oczy niebieską barwą.


Na koniec wędrówki, pięknie zapowiadające się zbiory jabłuszek, które powoli dojrzewają. Zbiory planowane na koniec września. 


Powiem Wam w sekrecie, że tę porę roku chciałabym zatrzymać na dłużej. jest pięknie, ciepło lecz nie gorąco, kolory nie są już tak jaskrawe i intensywne, wszędzie pojawia się babie lato. Uwielbiam te klimaty. Życzę Wam kochani, aby aura pozwoliła nam jeszcze cieszyć się odchodzącym latem i zanim nadejdzie Pani jesień, niechaj będzie radośnie, słonecznie i kolorowo. 








1 komentarz:

  1. Witaj Haniu chociaż wciąż mamy lato to do ogrodów powolutku wkrada się pani jesień. W końcu wrzosy, hortensje to kwiaty jesieni ale raduja moje serducho
    Uwielbiam je a pogoda cóż u nas jest strasznie gorąco,a wolałabym żeby było chłodniej. My jablucha juz zebrali bo bzyki juz się za nie brały. Pięknie w twoim ogrodzie, jak zawsze ład, porządek i kolorowo :-) cieszmy się jak najwięcej kwiatkami, ogrodem,by zbytnio nie tęsknić za wiosną :-) pięknej niedzieli i do usłyszenia :-)

    OdpowiedzUsuń

Wszystkim zaglądającym i zostawiajacym komentarze, serdecznie dziękuję za odwiedziny i odrobinę uwagi.