Witajcie kochani.
Taka ogarnęła mnie dziś melancholia. Może to przez tą jesienną aurę, trochę deszczową i smutną. Usiadłam sobie w moim ulubionym fotelu ze szklaneczką gorącej herbatki i pogrążyłam się w poezji. Tak się zaczytałam, że zrobiło się zbyt późno na spacer, a przecież chciałam nazbierać liści złotych. Muszę zrobić to jutro, koniecznie. Przyda się jakiś fajny, jesienny bukiet, kolorowy, wesoły, radosny, bo przecież jesień nie zawsze jest szara i smutna prawda? Jutro zrobię bukiet a dziś tylko piękny wiersz, autora mi nieznanego.
BUKIET LIŚCI
Kruche bukiety stoją w wazonach
w kolorach brązu, ochry, czerwieni.
Takie życzliwe, takie uśpione,
czas oszukały, już ich nie zmieni.
Stoją dostojnie, zdobią i lato
swoją urodą przypominają.
Ogród w bukietach skryty i oto
uśmiechy budzi. Można się zająć
ich oglądaniem, wybraniem miejsca,
na którym w końcu je ustawimy.
Uśpione życie w trawach i w liściach,
w owocach głogu i jarzębiny.
Przypominają stare kobiety,
gdy pogodzone już z przemijaniem,
szeleszczą, jak ten w czasie zaklęty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkim zaglądającym i zostawiajacym komentarze, serdecznie dziękuję za odwiedziny i odrobinę uwagi.