26 lutego 2020

Krokusy i zajączki na luty.

Kończy się luty, a ja gapa zapomniałam całkowicie o karteczkach na zabawę do naszej Ani. Choć czasu nie za wiele i jakaś niestrawność mnie męczy, postanowiłam coś jednak skleić. Już dość dawno wyhaftowałam sobie króliczka,ale jak to ja, pomyliłam zadane kolory i zamiast fioletowych kwiatków, wyhaftowałam białe. 


Pokombinowałam więc troszkę i dokleiłam bukiecik fioletowych kwiatków.
 Nie wiem czy Anulka zaliczy je jako krokusy, ale jak jej powiem, że bardzo się starałam to może......


W końcu tyle  jest odmian krokusów, że i te moje mogą być nową odmianą prawda?


Dobrze. Żeby nie było kumoterstwa, to postanowiłam zrobić jeszcze jedną kartkę, tym razem w technice, którą mogłam wykonać siedząc przy stole. Muszę Wam powiedzieć, że większość prac przy kartkach robię na stojąco i czasem kręgosłup odmawia już posłuszeństwa. 

Tym razem fioletowych krokusów jest sporo więc Ania nie będzie miała problemu czy uznać, a mnie miło się zwijało paseczki. Jednak lubię quilling. 


           Spójrzcie proszę na lewy dolny róg karteczki. Jest tam króliczek.


 Myślę sobie, że obie karteczki spełniają  potrzebne  trzy wytyczne. 



Jeszcze tylko kolaż. 


Teraz mogę nakarmić żabę, o ile przełknie moje króliki.
Pozdrawiam was serdecznie i życzę ciepłych kolejnych dni, choć zapowiada się niezbyt przyjemna pogoda. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkim zaglądającym i zostawiajacym komentarze, serdecznie dziękuję za odwiedziny i odrobinę uwagi.