Witajcie.
Sama sobie się dziwię, że udało mi się mimo nawału zajęć coś zrobić. Lubię decoupage, może właśnie dlatego, że pozwala na pracę z "doskoku" . Pomalować i zostawić, nakleić i zostawić itd.
To bardzo mi odpowiada, przynajmniej na razie. Nie będzie chyba za wcześnie na świąteczny decoupage? Postanowiłam trochę wcześniej zabrać się za świąteczne robótki, bo nigdy nie wiadomo co jeszcze przyjdzie nam do głowy. Pudełko tradycyjnych rozmiarów, które dostałam w pakiecie z wieloma przedmiotami do decu od bratanków wygląda teraz tak.
Brodę i wszystko co białe i puchate, potraktowałam pastą śniegową i posypałam białym brokatem.
Ponieważ zakochałam się w szablonach, białe boki przyozdobiłam wypukłymi szyszkami na gałązkach. Dodaje to całości lekkości.
Wewnątrz, pudełko ozdobiłam choinką z tradycyjnymi bombkami, a na dno wkleiłam bielusieńki filc.
No tak, ale takie puste pudełko, nie wiele jest warte.
Przyznam się, że czasem zasiadam do telewizora oglądam jakiś serial lub dobry film, a już na pewno kibicuję naszym reprezentantom sportowym, w każdej dyscyplinie sportu, niezależnie od wyników. Lubię lekkoatletykę, i wszystkie gry zespołowe, skoki narciarskie, kajakarstwo itp. Właśnie podczas oglądania powstały te niewielkie filcaki, serduszka i gwiazdeczki, które trafiły do pudełka i stanowić będą upominek mikołajkowy.
Myślę, że Renia pozwoli mi dołączyć ponownie do zabawy po przerwie.
Zgłaszam więc ową skrzyneczkę z zawartością do zabawy.
Jeszcze trochę i już na prawdę wrócę do świata blogowego .
Pozdrawiam Was serdecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkim zaglądającym i zostawiajacym komentarze, serdecznie dziękuję za odwiedziny i odrobinę uwagi.