Witajcie kochani. Jak tu nie lubić maja. Miesiąc piękny, gdyż wszystko budzi się do życia, świat nabiera kolorów i choć pogoda bywa w maju kapryśna, to mimo wszystko chce się żyć. Tak jak w przyrodzie bywa, tak i ze mną jest, że wiosną budzę się do życia z zimowego snu i zaczyna mnie nosić. Uwielbiam krótsze, lub dłuższe wypady poza miasto, gdzieś na łono natury, gdzie cisza
i spokój. Tak też spędziłam miniony weekend. W gronie rodzinki, ale w bardzo spokojnym, zielonym i rozśpiewanym świergotem ptaków miejscu. Było świetnie, ale przez to trochę zaniedbałam Wasze blogi więc musicie uzbroić się w cierpliwość. Do wszystkich zajrzę niebawem i nadrobię zaległości. Pewnie powstało wiele fajnych prac. A może nie, bo przecież Wy też korzystacie z cudownej pogody, a nie siedzicie przed komputerem prawda?
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać zwierzaczka, którego uplotłam
z papierowych rurek, a który "poleciał" do kogoś, kto takie zwierzaczki uwielbia, a kto niedawno miał urodzinki. Ponieważ wiem, że paczuszka dotarła to spokojnie mogę Wam przedstawić Filemona.
Filemon, to mądry kotek.
Może troszkę za wielkie uszy mu zrobiłam
I taki trochę w rozkroku stoi jakby " łapał" równowagę
Jednak przyczaił się odrobinę i jest gotowy do skoku.
Czasem się zjeży.
Jednak później ze spokojem spogląda na otaczający go świat.
Musze powiedzieć kochani, ze bardzo fajnie się go robiło. Filemon gości teraz u naszej EFKI. Musicie zajrzeć do niej koniecznie. Ewunia pomaga wszystkim umęczonym zwierzakom, a ostatnio uratowała pewnego fajnego kociaka. Obiecała, że i mojego przyjmie pod swój dach.
To tyle na dziś. Przepraszam, że tak krótko ale czas weekendowy rządzi się swoimi prawami. Miłego poniedziałku wszystkim życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkim zaglądającym i zostawiajacym komentarze, serdecznie dziękuję za odwiedziny i odrobinę uwagi.