13 stycznia 2016

Karteczkowy styczeń, chociaż tyle.

Witam Was kochani. Nie wiem jak Wy, ale mnie powolutku dobija panująca pogoda i mam już jej serdecznie dosyć. Tęskno mi za słońcem i ciepełkiem. Szlak mnie trafia gdy muszę na siebie zakładać tyle ciuchów, które krępują normalne funkcjonowanie. Wrrr nienawidzę tej pory roku. Marzy mi się kwiecień, kiedy za oknem budzi się świat do życia. Sama wtedy mam jakoś więcej energii i zapału. No i zaczyna się ogrodowy sezon, za którym tęsknię najbardziej. Póki co jednak trzeba zająć się czymś konkretnym by nie zwariować. Zdaję sobie tez sprawę, że moje tworzenie różności zwolni tempo, gdy rozpocznie się sezon ogrodowy. Właśnie dlatego nie chciałam zapisywać się do kolejnej zabawy, ktorą ogłosiła Anulka na swoim blogu.  
Ponieważ ja to karteczkowa nie jestem i nie będę chyba nigdy, moje kartki są skromne, ale powstają z tego co mam w domu 
i najważniejsze z tego co mi w duszy gra. Jeszcze pod koniec roku poczyniłam karteczkę na urodziny naszej Gosi. Wiem, że lubi czarny kolor, stąd takie , a nie inne tło. 


Ponieważ w tym tygodniu urodziny miała również Agnieszka, której prace od dawna podziwiam, postanowiłam i dla niej zrobić skromną kartkę. 


Skoro już tak wyszło, że na karteczce znalazły się różyczki, to nie pozostało mi nic innego jak dołączyć w tym miesiącu do zabawy 
u Anulki. Poszperałam jeszcze po kartonach i szufladach. Wygrzebałam co tam miałam i powstała kartka bożonarodzeniowa 
z choinkami.


Gorzej było z jajami. Kartki jakieś stare znalazłam więc powycinałam pisanki. Reszta jak widzicie składa się z różności. Tasiemek, koralików, kwiatków itp pierdółek. 



Skoro udało mi się zrobić te karteczki to chętnie zgłaszam je do zabawy Anulki, ciesząc się ogromnie, ze chociaż ten miesiąc zaliczę, bo tak naprawdę nie chciałabym jej zawieźć i nic nie zrobić w tym temacie. Co będzie dalej czas pokaże. 
Jeszcze kolaż zgłoszonych karteczek i banerek. 



Poza tym chcę wszystkim bardzo gorąco podziękować za wspaniałe komentarze pod moim ostatnim koszyczkowym postem. Jesteście fenomenalni. Daliście mi porządnego kopa. Rureczki się skręcają po troszku i niebawem coś tam znowu uplotę w nadziei, że tym razem będzie już lepiej i równiej. 
Pozdrawiam Was serdecznie i cieplutko.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkim zaglądającym i zostawiajacym komentarze, serdecznie dziękuję za odwiedziny i odrobinę uwagi.