zwaną SAL-em, swój akces zgłosiłam i choć czasu niewiele, robótkę do przodu posunęłam ociupinkę.
By dostrzec postępy prac moich, porównawczy kolaż stworzyłam i poniżej zamieściłam.
Banerek do zabawy, by formalnościom zadość uczynić wstawiam.
Kiedy chęci większe i czasu w nadmiarze, takie niewielkie szkatułki zmalowałam, by techniki decoupage nie zapomnieć i co nieco sobie potrenować.
Mistrzostwo świata to nie jest, ale przyjemność wielką praca nad nimi mi sprawiła i ukoić skołatane nerwy pozwoliła.
Tyle póki co moich poczynań rękodzielniczych. Pozdrawiam Was serdecznie i zdrowia w tę słotną pogodę życzę.
Urocze skrzyneczki :) widać, ze się napracowałas :) a flaming -już całkiem sporo wyhaftowałaś :)
OdpowiedzUsuńWidać postępy w flamingu :) fajne skrzyneczki powstały :)
OdpowiedzUsuńŚwietne skrzyneczki, szczególnie te z sikorkami. W hafcie widać postępy, na pewno skończysz przed terminem.
OdpowiedzUsuńBuziaczki Haneczko:)
No całkiem spory i piękny urobek. Flaming różem się pyszni, jeszcze tylko szuwary i błotko i gotów będzie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHaniu całkiem fajnie Ci idzie, spory postęp w pracach. Mam nadzieję że teraz będzie już z górki.
OdpowiedzUsuńSkrzyneczki urocze.. jak ja dawno nic w tym temacie nie zrobiłam, chyba czas to zmienić.
Pozdrawiam i dziękuję za udział w zabawie
Urocze są te skrzyneczki Haniu, takie jesienne :) Flamingi też coraz ładniejsze.
OdpowiedzUsuńWeekend ma być cieplutki więc życzę Ci dużo słoneczka i serdecznie pozdrawiam.
Śliczne skrzyneczki, a flamingi to będzie dzieło sztuki! Pozdrawiam bardzo gorąco:)
OdpowiedzUsuńHaniu, śliczne te skrzyneczki, zwłaszcza z sikorką.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za flaminga.
Buziaki.
Świetne pudełeczka -sikorka jest cudna:) A flamingowego haftu ładnie przybyło. Pozdrawiam Haniu:)
OdpowiedzUsuńFlamingi już całkiem dostojnie z trzcin się wyłaniają, a skrzyneczki są przepiękne. Bardzo ładne prace powstały i powstają :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńSporo tych flamingowych krzyżyków Ci przybyło Haniu, a skrzyneczki jak malowane, uwielbiam te sikoreczki, to taki kolorowy punkcik na zimowym niebie. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńHaniutku, pięknie Ci to wychodzi;) tzn. ten haft;)Nigdy ne pomyślałabym, że zajmiesz się tą techniką? A jednak. I naprawdę podziwiam Cię?! Prace śliczne! Też potrafię haftować... Ale nie mam cierpliwości... I wzrok też do czterech liter... Sciskam Cię mocno i przesyłam buziaki;)
OdpowiedzUsuńNo flamingi są modne ostatnio.☺️ Z haftem pewnie zdazysz zapraszam do siebie na jesienną zabawę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFlaming jest niesamowity! Urocza praca!
OdpowiedzUsuńFlamingi już brzuszki mają więc teraz szybko będą "rosnąć"! 😙
OdpowiedzUsuńWiadomo, ogród czas pochłania bardziej niż czarna dziura!
Ale jeszcze czasu sporo, zima za pasem, na pewno zdążysz.
Nawet wygospodarowalas czas na szkatułki! Czyli jednak coś tam się wydostaje z tej czarnej dziury 😁
Mój faworyt to ptaszek, ale i tak najpiękniejsza z motylkiem. Bo moja!
Ślicznie!
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje świąteczne Candy - to już ostatni tydzień :)