Witam wszystkich ponownie.
Dzisiejszym postem chciałabym bardzo gorąco podziękować dziewczynom za pamięć i przepiękne podarunki , jakie otrzymałam na dzień swoich imienin. Choć nie mam na imię Anna, to imieninki obchodzę razem z Annami bo przecież Anna
i Hanna to niewielka różnica. Tym bardziej jestem niezmiernie wdzięczna za słowa życzeń, które bardzo wiele dla mnie znaczą,
bo przecież jak ktoś kiedyś powiedział:
" Istniejemy, póki ktoś o nas pamięta".
Tym kimś tym razem była ANULKA, której z całego serca dziękuję za wspaniałości jakimi mnie obdarowała.
Karteczka z przecudnie wyhaftowanym motylem podbiła moje serducho.
Nawet przez lupę nie byłabym w stanie dojrzeć tych maleńkich krzyżyczków.
Eksportowe tulipanki w moich kolorkach
Znaczny zapas serwetek, które z pewnością wykorzystam.
Czyż nie piękny pakiet imieninowy?
Kolejną osóbką , której z serca dziękuję za pamięć była nasza nieoceniona DANUSIA.
Kartka, którą od niej otrzymałam jest chyba najładniejsza karteczką, jaką Danusia poczyniła.
Bardzo spodobało mi się takie połączenie kolorystyczne. Czekoladka z niebieskim to miód na moje serce.
No i serducho się znalazło. Danusia zadbała o to, bym się przypadkiem nie nudziła i podesłała mi drewniane serce , które
z pewnością szybko ozdobię.
Ale, ale to nie tak szybko. W środeczku jest drugie serducho wypełnione cukieraskami.
Komplet dopełnia fantastyczna bransoletka w moich niebieskościach.
Tak sobie pomyślałam, że skoro Jest Ania i jest Danusia to nie może być inaczej.
Następna przesyłka była oczywiście od nasze szalonej GOSI.
Otwierając przesyłkę od niej poczułam oszałamiający zapach. Jejku jak świetnie pachniało. Kiedy wreszcie otworzyłam oczom moim ukazał się bukiet róż i to w kształcie serducha.
To one tak pachniały. Różyczki zapachowe do kapieli. Gosiu już nie mogę się doczekać kiedy zrobię sobie takie domowe SPA.
Do tego nie zabrakło przepięknej karteczki. Tu również stwierdzam, że ta kartka, to najładniejsza karteczka jaką Gosia w życiu zrobiła. Bardzo mi się podoba w takim wydaniu.
Gosia wie, że ja kawosz jestem więc zapakowała mi różności
i cukieraski imbirowe.
To nie koniec niespodzianek. Jakże miło na sercu się zrobiło, gdy otworzyłam kolejna przesyłkę. Nasza mistrzyni szydełkowych cudów EWUNIA wie, że ja lubię i podziwiam jej prace. Taką serwetką mnie obdarowała, że podziwiać należy jej piękno, każdego dnia.
Serwetka leży sobie w bardzo ważnym miejscu. Tam jest jej najlepiej.
Oczywiście uzupełnieniem jest urocza karteczka z życzeniami.
Powiem Wam, że chciałabym takie imieninki mieć każdego dnia. Warto by było prawda?
Dziewczyny jeszcze raz z całego serca Wam dziękuję za pamięć , życzenia i za czas poświęcony na przygotowanie tych upominków. Wiem ile trzeba było włożyć w nie pracy.
Na koniec jeszcze jedna wielka prośba. Zajrzyjcie TU koniecznie. To jedna z nas. Nasza blogowa koleżanka. Kto jak nie My wszystkie dziewczyny, w prosty sposób możemy wspomóc tak wspaniała akcję. Każda z nas ma w swoich zbiorach prace, które leżą i czekaja na swój czas. Taki czas własnie nadszedł. Liczy się każda praca. W ten sposób wzbogacimy kiermasz charytatywny na rzecz chorej Amelki. Po szczegóły zapraszam TUTAJ.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko i do następnego.
wspaniałości :-)
OdpowiedzUsuń