27 maja 2015

Segregator z odzysku.

Witajcie kochane dziewczyny. Długo zbierałam się by wziąć udział w jakiejś blogowej zabawie i jakoś wciąż czasu miałam mało, a i doświadczenia żadnego. Poczytałam, pooglądałam Wasze blogi i w końcu postanowiłam zabawić się w kolorki u Danutki. Pomysł zrodził się przypadkiem, a kolorki bardzo mi odpowiadały. Kolor ecru, beże i kremy to kolory, które dość lubię. W moim pokoiku ściany maja kolor ecru, a i dodatków w postaci aniołków , wazoników i tudzież innych duperelków troszkę jest. W ciuchach to raczej nie jest dla mnie kolor, bo straszny bladziuch jestem i takie blade barwy raczej mi nie pasują. Lubie za to serwetki szydełkowe bądź robione na drutach w tym kolorze. Wydają się takie sielskie, a to już moje klimaty. Odpowiadając na pytanie co mi się podoba, a co bym zmieniła to nie będę się zbytnio wymądrzać, ponieważ dopiero zaczynam się bawić, jednak wiem, że oglądając prace dziewczyn biorących udział w zabawie , otworzyłam swoje horyzonty i spostrzegłam ileż to fajnych rzeczy można zrobić, czasem z niczego. To bardzo inspirująca zabawa więc chętnie do niej przystępuję. Nie wiem czy podołam wystawić swą pracę zgodnie z regułami, dlatego proszę Danusiu o podpowiedź jeśli o czymś zapomnę.
Niedawno porządkując jakąś szafkę znalazłam pusty, nieużywany i w dość brzydkim, zielonym kolorze segregator. Żal mi było go wyrzucać, ponieważ był w dobrym stanie technicznym i bardzo mocny, tylko nie miałam pojęcia co z nim zrobić i do czego miałby mi służyć. Pomyślałam, że idealnie nadawałby się na zabawę  w kolorki u Danusi. Zabrałam się do dzieła i powstał zupełnie odmieniony segregator. 



Początkowo chciałam go upiększyć metodą decoupage dlatego położyłam pierwsza warstwę farby, jednak ponieważ ów segregator był dość błyszczący i śliski malowanie nie wychodziło tak jakbym chciała. Po dwukrotnym malowaniu wciąż nie był pokryty dostatecznie.

Postawiłam więc na okładkę płócienną. Tu był już efekt zgoła odmienny i satysfakcjonujący. Zrobiłam też próbę transferu grafiki na olejek. Niespodzianka. Na olejek inny niż lawendowy nie wychodzi dostatecznie wyraźnie. Miałam olejek magnoliowy i piwoniowy. Efekt marny. Wróciłam więc do olejku lawendowego i proszę .....udało się. 

Wewnątrz okleiłam strony serwetką i przykleiłam zgodnie 
z zasadami decu. Potem wykończyłam brzegi bawełnianą tasiemką, którą przykleiłam na klej introligatorski. Dobrze klei wszelkie materiały, a po wyschnięciu jest przeźroczysty, dzięki temu nie musimy się martwić o jakieś plamki czy przebarwienia.


Zakochałam się ostatnio w sznurach więc tu także obszyłam całość dookoła brązowym sznurem.

Do dekoracji czołowej strony użyłam wstążeczki koronkowej, 
z której zrobiłam małe rozetki, w środek których wkleiłam odzyskane ze starego paska do spodni, części nitów. Na koniec dokleiłam zasuszone jesienią listki paproci o miedziano złotym zabarwieniu. 


 Tym sposobem powstała praca, którą zgłaszam do zabawy 
w kolorki u Danusi. Zgodnie z wymogami wklejam jeszcze banerek.


A teraz lecę do Stefanka. Mam nadzieje, że uda mi się to wszystko ogarnąć. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny biorące udział w zabawie. Ufff..... chyba dopełniłam wszystkich wymogów co? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkim zaglądającym i zostawiajacym komentarze, serdecznie dziękuję za odwiedziny i odrobinę uwagi.