22 maja 2020

Konwaliowy post.

Nareszcie pięknie się zrobiło i nawet w miarę ciepło, choć zimny wiatr północny troszkę tę przyjemną pogodę mącił. Dwa wolne od pracy dni, jakie trafiły mi się przypadkiem, spędziłam oczywiście w ogrodzie wycinając i przycinając wszystko co można było i co wymagało po dwudziestu latach, "wielkiej" korekty. Zamówiony kontener na bioodpady o pojemności 10 m sześciennych był pełen. Jestem zadowolona i strasznie zmęczona.
Czas jednak goni i nieubłaganie przypomina, iż należałoby w końcu zajrzeć na blogi, popatrzeć co tam u Was nowego, jak również wpaść do siebie i napisać posta. Przyznam się, że z trudem odnajduję czas i siły by włączyć komputer. Dziś jednak postanowiłam pokazać Wam dwie karteczki. Pierwsza to kartka na pierwsze urodzinki bliźniaków. Karteczki są dwie, prawie jednakowe. Huczne obchody tego święta się nie odbędą z wiadomych przyczyn. Karteczka prosta do bólu i płaska, by w kopertę się zmieściła.  
Wewnątrz kartki umieściłam malutką kopertkę na datek pieniężny. Chłopaczki ponoć zbierają na pierwsze autko. Smerfik i Kubuś pilnować mają by kaska dotarła do jubilatów. 


Wiem, że skromnie, ale tak tym razem musi być. 
Drugą karteczkę przygotowałam na Anulkową zabawę. Tym razem jak to w maju królują konwalie, zielony i motyl.  Myślę, że wszyscy kochamy konwalie za ich delikatność i czarujący zapach. Mnie osobiście przypominają babunię, która je uwielbiała i której zawsze zanosiłam pęczek tych maleńkich kwiatków. Miło było patrzeć na jej roześmiane oczy, kiedy je otrzymywała.
Moje karteczkowe konwalie próbowałam pozwijać z paseczków. 
Ponownie nie do końca jestem z nich zadowolona. 







Banerek wstawiam, by formalności spełnić. 


Zdjęcia kiepskie jak widzicie. Późno i światła zabrakło, ale obiecuję poprawę      i porządny aparat w przyszłości do ręki brać będę. 
To wszystko na dziś. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie. Trzymajcie się ciepło 
i żadnej koronie się nie dajcie. 










27 kwietnia 2020

Pan Tulipan.

Trzymacie się jakoś? Mam nadzieję, że tak i wszyscy grzecznie dostosowują się do panującej sytuacji. Będzie dobrze, bo nie może być inaczej. 
My rękodzielniczki jesteśmy w tym dobrym położeniu, że nie nudzimy się
 w domach i zawsze znajdziemy coś do zrobienia. 
W moim przypadku jest trochę inaczej,bo chodzę do pracy, zajmuję się ogrodem, a na jedną parę rąk,  to trochę dużo do zrobienia. Słowem czasu i tak nie mam więcej. Dlatego też dziś skromnie chciałabym zaliczyć zabawę u Anulki. Jak wszystkim zainteresowanym wiadomo na kwiecień Ania zadała nam kolor czerwony z tulipanem i sercem. 


Plany miałam wielkie i pomysły na kartki również. Skończyło się jak zwykle, czyli powstała jedna skromna karteczka. 


Quillingowe kwiatki, przyznać muszę, nie łatwo się robi, choć miałam nadzieję, że to niezbyt skomplikowane. Paski były zbyt wiotkie i trudno było utrzymać formę. Gięły się okrutnie stąd niedoskonałości. 


Jest czerwony, jest tulipan i całe mnóstwo serc, białe, duże, małe i czerwone. jakie chcecie. Mam więc nadzieję, że Ania zaliczy mi tercet. 


Serduszka w narożnikach to szablon i trochę farbki. Nawet fajnie to wygląda. Mnie się podoba. 


Co do kartki to .... nie do końca jestem zadowolona.  Zawsze coś mi nie pasuje. 
Jak mawiają jednak niektórzy... tak miało być. 
To wszystko na dziś. Uciekam zajrzeć do was póki mam wolna chwilę. Pozdrawiam wszystkich bardzo cieplutko, życzę zdrowia i wytrwałości.