29 czerwca 2018

Kartkowanie z Anią.

Witajcie moi drodzy.

     Jestem osobą, która raczej nie toleruje  ciepła powyżej 25 stopni i choćby nie wiem co się działo, wyższe temperatury całkowicie odbierają siły i energię do działania. Trudno. Większość wolnego czasu spędzałam w ogrodzie w cieniu rozłożystej jabłoni, ciesząc się jak dziecko, biegając boso po wciąż zielonej trawie, która tu w cieniu nie była narażona na palące słońce. Właśnie dlatego, choć nie tylko dlatego, mój warsztacik rękodzielniczy trochę zarósł pajęczyną. Zaś ja, kobieta w słusznym wieku, nauczona własnym doświadczeniem nie przejmować się zbytnio tym, co nie jest istotą naszego bytu, stwierdziłam, że troszkę sobie odpuszczę robótki. Poczucie czasu niemalże straciłam i już na ostatni dzwonek, na zabawę Anulki karteczki poczyniłam. Ups. Rymy wychodzą.
Nie są one specjalnych lotów, ale jestem z nich zadowolona.
Z  kartek oczywiście.
Na szczęście w tym miesiącu przewodzi nam Bingo więc łatwiej było cokolwiek dopasować, szczególnie, że Ania dała nam dowolność w wyborze elementów.



Wybrałam chyba najłatwiejszy zestaw elementów. 
Biała baza, napis wieloczłonowy, patchwork.





Następnie, biała baza, tekturka, napis.




Ostatnia jeśli Anulka uzna papier w gwiazdki zamiast papieru
 w kwiaty. 
Jest tekturka i jest napis.




Jeszcze tylko kolaż trzech kartek.



To wszystko na dziś. Dziękuje wszystkim, którzy tu jeszcze zaglądają za miłe słówko. 
Pozdrawiam serdecznie wszystkich i życzę ciepłego, 
choć nie upalnego weekendu. 





06 czerwca 2018

Weselisko, kartki i wreszcie ogród.

No to już,  po kolejnym weselisku. Zabawa była przednia do białego rana, jak to w naszej ferajnie bywa. Oj lubią sobie ludziska pohulać, oj lubią, szczególnie, że spotkać się teraz razem nie jest łatwo, zwłaszcza, że rozjechało się towarzystwo po Polsce. 
Jeszcze przed tą zacną imprezą zrobiłam dwie karteczki z okazji 25 lecia święceń kapłańskich. Nigdy wcześniej nie robiłam karteczek na taką okoliczność i nie za bardzo wiedziałam jak do tego tematu podejść.  Przyznam, że ani do jednej, ani do drugiej nie mam przekonania  i sama nie wiem która z nich jest lepsza. Kartki poszły już w świat i z tego co słyszałam nawet się podobały. Zresztą co ja będę pisać , sami oceńcie.

          Kolor w realu zdecydowanie ładniejszy, srebrny popiel.





Druga karteczka na tę samą okoliczność.





Słabo u mnie ostatnio z robótkami i już ciuteńko za nimi tęsknię, ale póki co, cieszę się znakomitą pogodą tu na Pomorzu i każdą chwilkę spędzam w ogrodzie, ciesząc oczy kolorami, zapachami 
i wciąż pojawiającymi się nowymi kwiatami. Zapraszam Was na krótki spacer.



Moje ukochane róże rozpoczęły swój festiwal.




















Na dziś to wszystko.  Wierzę, że niebawem znowu będę mogła pokazać Wam coś co uda mi się zrobić, choćby karteczki na zabawę u Ani, lub może jakieś decu?
 Najpierw jednak muszę spełnić prośbę bratanicy i spróbować zaprojektować jej niewielki ogródek. Mam nadzieję, że uda się też posadzić pierwsze rośliny.
Trzymajcie się zdrowo i cieplutko i uważajcie na upały......nadchodzą.