11 listopada 2015

Zaplątałam się na biało.

Witajcie  kochani. Dzisiaj wszyscy, no może prawie wszyscy odpoczywamy i świętujemy Dzień Niepodległości. Macie więc trochę wolnego czasu na tworzenie i nadrabianie zaległości w wyzwaniach i zabawach. Osobiście mam ogromne tyły, ale myślę, 
że w końcu dam radę wszystkiemu podołać. Coś tam się powolutku robi. Dzisiaj będzie krótko. Ostatnio pochłonęły mnie węzełki. Tak jakoś ugrzęzłam w wiązaniu tych supełków. Muszę Wam powiedzieć, ze kiedy zaczynam pracę ze sznureczkami, ogarnia mnie błogi spokój. Wydaje się, że ta czynność działa na mnie uspokajająco i relaksująco. Cóż więc robić. W tym zabieganym życiu przyda się taka manualna terapia. Polecam wszystkim, których gryzie stres. Pokażę Wam dziś kilka prostych bransoletek wyłącznie w kolorze białym. 
Na początek pojedyncza szambala z perłowymi białymi koralikami. Delikatna. Powstała na życzenie mamy.


Kolejna już podwójna, z tych samych perłowych korali. 




Ostatnia bardziej precyzyjna. Wykorzystałam tu sznurek woskowany i korale szambalowe z kryształkami Svorowskiego.



Jeszcze wszystkie razem. 


Wciąż mam mało więc wiążę dalej. Przy okazji coś Wam zapodam. Dziękuję wszystkim za przemiłe komentarze pod moimi postami. Jesteście niezastąpione i strasznie miłe. Trzymajcie się cieplutko . 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszystkim zaglądającym i zostawiajacym komentarze, serdecznie dziękuję za odwiedziny i odrobinę uwagi.